|
|
www.pzwgrajewo.fora.pl FORUM PZW GRAJEWO
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:40, 28 Paź 2007 Temat postu: drapieznik |
|
|
napiszcie jak z drapieznikiem w pazdzierniku na Toczyłowie ,czy są brania? Bo ja efektów nie miałem .Poz
drawiam wszystkich wedkarzy z naszego koła nara.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
wojpol
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:15, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
cos cienko tej jesieni drapieznik atakuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Fisher
Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:16, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
slabo slabo ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
wojpol
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:28, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Fisher złapałeś coś ciekawego w tym roku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
aaa4
Dołączył: 07 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:49, 07 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Nastepnego ranka Leonie obudzila sie z mysla o Victorze Constancie, podobnie jak wieczorem zasnela.
Spragniona swiezego powietrza, ubrala sie szybko i wyszla na spacer. Dookola widziala slady burzy z poprzedniego dnia. Wszedzie polamane galezie, opadle liscie, miotane wiatrem. Dzisiaj zapadla cisza, rozowy swit wstawal swiezy i jasny. A jednak nie. W oddali, nad Pirenejami, szary wal chmur burzowych szykowal sie do ataku.
Obeszla staw, zatrzymala sie na cypelku, przyjrzala marszczonej wiatrem wodzie, po czym zawrocila do domu. Na trawnikach rabek sukienki zebral rose. Stopy zostawialy nieglebokie slady.
Otworzyla frontowe drzwi, weszla do holu, tupnela kilka razy na szorstkiej wycieraczce, strzasajac wode z pantofli. Zsunela kaptur, odpiela klamre i powiesila plaszcz na metalowym haku.
Idac po czerwonych i czarnych plytkach w strone jadalni, uswiadomila sobie, ze ma nadzieje, iz Anatol jeszcze nie zszedl na sniadanie. Z jednej strony, martwila sie o Izolde, ale z drugiej, ciagle byla naburmuszona z powodu wczesniejszego powrotu z Carcassonne i nie miala najmniejszej ochoty byc mila dla brata.
Otworzyla drzwi. W jadalni zastala jedynie pokojowke, ktora ustawiala na metalowym trojnogu posrodku stolu emaliowy dzbanek z kawa, ozdobiony czerwonymi i blekitnymi wzorami.
Na widok wchodzacej Marieta dygnela.
-Madomaisela.
-Dzien dobry.
Leonie podeszla do swojego stalego miejsca na zwezonym koncu owalnego stolu i
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|